Nie ma chyba większej satysfakcji niż własna wędlina na stole. No dobra jest. Mąż myszkujący w lodówce i co chwila krojący sobie właśnie ugotowaną szynkę. Robi się ją prosto, praktycznie nie poświęca się jej czasu a wychodzi soczysta, aromatyczna, mięsista i delikatna. Zrobiona z przepisu mojej Mamy ale oczywiście trzy grosze ode mnie bo nie była…
Więcej
Szynka gotowana czyli domowej roboty wędlina
